Madonna: „Like a Prayer” – między erotyką a metafizyką
Teledysk Like a Prayer Madonny to odważne połączenie erotyki i metafizyki. Obie sfery przenikają się tu wzajemnie, seks staje się bowiem mistycznym uniesieniem, a modlitwa miłosną ekstazą.
Like a Prayer to wideoklip, który został zrealizowany w 1989 roku, a jego reżyserem był Mary Lambert. Film miał podkreślać dwuznaczność tekstu piosenki i stanowić jej przełożenie na język obrazu. Mamy tu do czynienia ze świadomym i celowym przemieszaniem kategorii sacrum i profanum, co znajduje odzwierciedlenie również na poziomie muzycznym. Obok organów i chórów Gospel odsyłających do przestrzeni kościelnej pojawia się bowiem rockowa gitara i perkusja.
Like a Prayer – Posągowy święty czy namiętny kochanek?
Teledysk przypomina dobre stare kino, z przemyślanym pomysłem na fabułę i konstrukcję bohaterów. przedstawia historię dziewczyny (w tej roli Madonna), która zostaje przypadkowym świadkiem brutalnej napaści na młodą kobietę. Policja o napad oskarża niewinnego czarnego mężczyznę. Madonna postanawia się schronić w kościele, gdzie doświadcza ponadnaturalnej wizji – uwalnia zamkniętego za kratami świętego (Leon Robinson), a następnie zapada w sen. Szybuje w przestworzach, nagle łapie ją Afroamerykanka, która symbolicznie przekazuje jej swoją duchową siłę. Madonna po przebudzeniu odważnie idzie na policję, a dzięki jej zeznaniom niesłusznie oskarżony mężczyzna odzyskuje wolność.
Wideoklip wyraźnie łączy symbolikę erotyczną i chrześcijańską. Święty, ożywiony wołaniem Madonny, namiętnie ją całuje, a sama piosenkarka podczas pobytu w kościele doznaje mistyczno-miłosnej ekstazy. Madonna przyłącza się do chóru Gospel i razem z nim wykonuje niemal ekstatyczny taniec na ołtarzu. W pewnym momencie piosenkarka rani się nożem, co powoduje powstanie na jej dłoniach stygmatów. W kilku scenach artystka tańczy również na tle płonących krzyży.
Like a Prayer – śladem Pieśni nad Pieśniami
Owo połączenie obrazów seksualności ze sferą sacrum pełni w teledysku istotne funkcje. Nie służy ono profanacji transcendencji, ale staje się metaforą doznań mistycznych, podobnie jak w biblijnej Pieśni nad Pieśniami, gdzie miłosne zbliżenie kochanków symbolizuje nierozerwalny związek człowieka z Bogiem.
Like a Prayer idzie zatem śladem utartym w metaforyce judeo-chrześcijańskiej oraz w poezji metafizycznej. Co więcej, mamy tu do czynienia z wyraźnym przenikaniem się sensów. Z jednej strony miłość erotyczna symbolizuje bowiem mistyczne uniesienie, z drugiej zaś oznaki sakralne uwznioślają miłość i nadają jej znamiona transcendentne.
Protest przeciwko rasizmowi
Czarnoskóry święty w teledysku jest stylizowany na postać świętego Marcina de Porres, patrona ludzi o mieszanym pochodzeniu etnicznym. Cały wideoklip posiada wyraźną wymowę antyrasistowską. Sprzeciw wobec dyskryminowania ludzi ze względu na pochodzenie czy kolor skóry wyrażają na przykład płonące krzyże, na tle których tańczy Madonna. Odsyłają one do symboli wykorzystywanych przez Ku Klux Klan.
Istotne znaczenie ma również kontrowersyjny pocałunek pomiędzy piosenkarką a czarnoskórym mężczyzną. Jak wiadomo, do lat 60. XX wieku w USA obowiązywała polityka segregacji rasowej. Szczególnie silnemu napiętnowaniu podlegali Afroamerykanie, którzy śmieli dotknąć białej kobiety.
Zaskakujący finał Like a Prayer
W ostatniej scenie teledysku okazuje się, że cała historia nie wydarzyła się naprawdę, ale była jedynie teatralną inscenizacją. Takie rozwiązanie nie tylko stanowi efekt niespodzianki mającej zaskoczyć widza, ale także osłabia ewentualną profanację świętych symboli. Madonna nie tańczy bowiem na prawdziwym ołtarzu, ani nie znajduje się w świątyni.